Tu dowiesz się:
- Dlaczego bakteryjne zapalenie pęcherza to kobieca choroba?
- Co powoduje infekcję u kobiet?
- Jak się chronić przed chorobą?
Bakteryjne zapalenie pęcherza, czyli „kobieca choroba”
Statystyki
Kobiety chorują na bakteryjne zapalenie pęcherza znacznie częściej niż mężczyźni [1]. Za tę niesprawiedliwość odpowiedzialna jest kobieca anatomia, a konkretniej – dużo krótsza niż u mężczyzn cewka moczowa. Chcemy czy nie, zakażenia dolnych dróg moczowych to typowo kobieca sprawa. Właśnie dlatego powinnyśmy wiedzieć, że takie przypadłości to choroba i leczy się je dokładnie tak samo, jak wszystkie inne.
Problemy z pęcherzem to domena kobiet
Cewka moczowa u panów ma od 15 do 20 centymetrów. U pań od 4 do 5 centymetrów. Nic dziwnego, że bakterie
i drobnoustroje, które wywołują bakteryjne zapalenie pęcherza, częściej atakują kobiety. Mają dużo krótszą drogę do przebycia, żeby zagnieździć się w pęcherzu i tam rozwijać. Jeśli w porę nie zareagujemy, mogą przedostać się do nerek lub narządów rodnych, a w konsekwencji prowadzić do poważnych komplikacji. Szacuje się, że co druga kobieta chociaż raz w życiu miała lub będzie miała problemy z pęcherzem [2].
Skąd te ciągłe zapalenia?
Za większość zakażeń układu moczowego odpowiadają bakterie E. coli [3], których naturalnym środowiskiem jest układ pokarmowy, a przede wszystkim jego dolne odcinki, czyli jelito grube. U kobiet bliskie sąsiedztwo odbytu i cewki moczowej sprzyja przemieszczaniu się bakterii i – w konsekwencji – bakteryjnym zapaleniom pęcherza.
Diabeł tkwi w szczegółach
Kobiety często nie zdają sobie z tego sprawy, ale znaczenie mają nawet tak niepozorne rzeczy, jak kierunek podmywania się lub podcierania po skorzystaniu z toalety. Należy pamiętać, aby zawsze robić to w kierunku odbytu – nigdy odwrotnie. Inaczej pomagamy niestety bakteriom E. coli szybciej przemieścić się w kierunku cewki moczowej.
Warto również zainwestować w przewiewną, oddychającą bieliznę. Pot i przegrzanie okolic intymnych skutkuje nagromadzeniem bakterii, które mogą migrować do cewki moczowej i dalej – do pęcherza.
W publicznych toaletach kobiety raczej powinny unikać kontaktu z deską klozetową. Czasem wystarczy krótkie zetknięcie ciała (nawet uda!) z zakażoną powierzchnią i już może pojawić się infekcja pęcherza.
Mroczny efekt pożądania…
Równie częstym powodem bakeryjnego zapalenia pęcherza jest… seks. Niestety, podczas intymnych zbliżeń z partnerem, kobieca cewka moczowa narażona jest na zwiększoną migrację bakterii [4]. Nie zaszkodzi po stosunku odwiedzić toaletę, aby przy okazji oddania moczu „przepłukać” cewkę moczową z gromadzących się bakterii i tym samym zminimalizować ryzyko zakażenia dolnych dróg moczowych.
Antykoncepcja nie chroni przed wszystkim
Niestety, również niektóre środki antykoncepcyjne sprzyjają bakteryjnym zapaleniom pęcherza – między innymi dopochwowe środki antykoncepcyjne, takie jak kremy czy globulki plemnikobójcze. Kobiety, które mają skłonność do nawracających infekcji dolnych dróg moczowych powinny rozważyć stosowanie innej formy zabezpieczenia.
Ciepło – zimno
W dzieciństwie często słyszeliśmy, żeby nie siadać na zimnych powierzchniach, bo „dostaniemy wilka”. Za „wilkiem” kryje się choroba – bakteryjne zapalenie pęcherza, a za ludowym powiedzeniem – zdrowy rozsądek, bo przechłodzenie okolic cewki moczowej lub nerek sprzyja rozwojowi infekcji pęcherza. Nawet latem, gdy siadamy w kostiumie kąpielowym na mokrym ręczniku, możemy nabawić się zakażenia dolnych dróg moczowych. Panie powinny unikać przechłodzenia także zimą i zakrywać nerki (Powiedzmy gromkie „NIE” krótkim kurtkom i biodrówkom!).